Łatanie dziury
Niespodziewany gość
Strona
#2
Część rozdziału:
Jesieniowiecznia – letnia wioska
#1
Próbowałem samodzielnie załatać dziurę. Pracowałem nad tym od kilku godzin, gdy nagle usłyszałem muzykę. Dochodziła z brzegu. Ktoś grał na flecie dziwną melodię o zachodzie słońca.
Muzyka stawała się coraz głośniejsza, aż w końcu zza drzew wyszed...