Dziś wesoła pięcioosobowa grupa chce zbadać zarośnięty ogród wypatrzony przez naszych legionistów. Możemy znaleźć w nim zarówno bogactwa, jak i zgubę, ale tak czy inaczej ten skrawek Edenu należy zbadać i opisać, gdyż znajduje się blisko naszych najdalej wysuniętych obozów. \n\nMy, czyli Lucjusz, Hadriana, Marcellus, Domicja i Kasja z rezerw, nie obawiamy się o nasze życia, lecz o życie niewinnych, którym mogłaby się stać krzywda w razie, gdyby w tym zagajniku skrywały się zagrożenia.\n\nKasja

Ogród Genezy

Drużyna wyrusza

Po tym, jak przebiliśmy się przez szeregi żołnierzy driad strzegących tego miejsca, zrozumieliśmy, że jest tu coś cennego. \n\nAle jeszcze dziwniejsza jest substancja, w którą wdepnął Marcellus, gdy uchylał się przed ciosami driady. Ma krwistopomarańczowy kolor i jest lepka. Szybko pobrałam próbkę. Zdaje się, że zaraża wszystkie naturalne rzeczy obecne w ogrodzie, lecz żadne z nas nie ma ochoty na sprawdzenie, jakie skutki wywołuje u ludzi. \n\nCzy ta substancja odstrasza driady? Czy tylko driady są na nią wrażliwe czy zarazi również i tych, których próbujemy chronić? Na razie zamierzamy zabrać próbkę do obozu i ją zbadać. \n\nKasja

Dziwna substancja

Próbka w kieszeni Kasji sprowadziła na nią chorobę. Driady zdają się jej unikać. Zamiast mierzyć się z jej siłą, atakują najsłabszych członków naszej drużyny. \n\nZ uwagi na stan Kasji i rany, które odniosła Hadriana, nie damy rady iść dalej. Zawiedliśmy. Gdy powstaniemy z martwych w sanktuarium, wrócimy prosto do obozu, a nasza stopa już nigdy więcej nie postanie w tym przeklętym miejscu. \n\nLucjusz

Ogród Genezy Rozdział - lore baza NWGuide

Zdjęcia

Komentarze